I jesień, jesień już, śpiewa się samo. Leje od rana, kozy przestały prawie cały boży dzień przy żłobie. Była jednak dobra strona tego medalu, bo... pojawiła się niespodziewanie brygada i założyła listwy w kuchni, a na nich gipsokarton pod glazurę. Jutro szykuje się ciąg dalszy.
Dla ucieszenia pamięci zamieszczam link do reportażu internetowej tv z tegorocznego festiwalu w Czeremsze.
Festiwal folkowy "Z wiejskiego podwórza" Czeremcha 2010.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz