W Urzędzie podpisałyśmy się pod zaktualizowanymi danymi odnośnie działki i pola. Na jesieni podobno chodziła komisja ze starostwa, która robiła nową kwalifikację gruntów. W ten sposób znienacka część pola przeszła do V klasy i podskoczył mu niemnożko przelicznik.
Styropian pod wierzchnią wylewkę posadzki w kuchni kupiony.
Zrobiłam kolejny ser miękki, tym razem wraz z solą posypałam go zmielonym pieprzem.
Kiedy Ania pasła kozy za stodołą u pani Ziny, gdzie w gęstej zielonej trawie chowały się nieomal z rogami jak w buszu, ja zajęłam się wędzeniem kolejnych serów parzonych. Siedząc przy wędzarce obserwowałam nadciągającą z zachodu ciemną, ponurą chmurę. Wraz z nią w pewnej chwili powiał porywisty wiatr i spadł deszcz. Przypomniał mi się sen o wjeżdżającej niby pociąg na dworzec PKP polskiego miasta prowincjonalnego - wielkiej mrocznej chmurze, w której ukryta była łódź wiosłowa... brr.
Poza tym kwoka z pisklętami odbyła wczoraj pierwszy spacer na dworze. Zajęła się z pasją grzebaniem w ziemi, pokazując małym co i jak prawdziwe kury jedzą. Maluchy ganiały zatem z dżdżownicami w dzióbkach, które były wobec ich wielkości niczym węże. Niestety, matucha tak się zapamiętała, że grzebała ziemię wraz z niektórymi nieostrożnymi pisklętami i odrzucała je energicznie pazurzastymi nogami od siebie, aż się jeden biedaczek mocno zachwiał i przez chwilę go zarzucało. Czym prędzej wyłapałyśmy więc towarzystwo i do pudła. Za wcześnie na takie eskapady.
A propos tego co prawdziwe kury jedza....
OdpowiedzUsuńwiadomo, ze czescia ich naturalnej diety sa rozne robaki, larwy etc.
A w USA na wszystkich pudelkach z jajkami organicznymi stoi:
- kury z wolnego wybiegu, ALL VEGETARIAN DIET a dalej ze w sklad tej kurzej diety wchodzi kukurydza, soja i siemie lniane.
Paranoja jakas.
wolny wybieg wygląda tak: zadaszona klatka ze ścianami z siatki, korytko na paszę i woda, kilka grzęd. Pod nogami kury mają zdeptane klepisko. Nigdy nie opuszczają tego pomieszczenia. Z wolności to one zażywają jedynie może wiatru i różnych temperatur, bo deszczu już nie, a z robaków łapią zbłąkane komary i muchy.
OdpowiedzUsuń