Za ciepło w domu. Mimo, że spalam tylko jedno naładowanie pieca c.o. bez dokładki od 13 do 16-17, a do ścianowego pcham głównie stare spróchniałe kawałki sosny.
Zofija już całkiem wydobrzała. Tak jednak boki jej wpadły przez te kilka dni głodówki, że dostaje zwiększone i dodatkowe porcje owsa, warzyw i chleba, aby mogła nadrobić straty.
Kiedy wchodzi się do obory mówi się od razu: Cześć, witam! i wtedy odzywają się różne głosy. A wśród nich charakterystyczny głosik Króla. Beee. Który odpowiada zawsze na dźwięk swego imienia, ale tylko raz.
Dzieciarnia co rano ma swoją chwilę i przedszkole szaleje. Co odważniejsze koźlęta zapuszczają się już same w głąb podwórza, głównie Król i Astra, córka Gwiazdy. Oraz obie Niuńki.
Najmniejszy w tej gromadzie jest Mini lub Cycek, koziołek Kazi. Najwięcej śpi, chowa się w żłobie, boi wspólnych zabaw i czym prędzej ucieka od rozszalałej młodzieży pod maminy brzuch. Kazia zaś beczy za nim dramatycznie tak, jak matka każdego maminsynka.
Jak ja Wam zazdroszczę tych kózek i rozbrykanych koziołków :)
OdpowiedzUsuńTo już postanowione, na wiosnę kupię sobie taką rogatą przyjaciółkę, albo może bez rogów ;)
Teraz muszę się jeszcze trochę wstrzymać bo chyba w okolicy nie można już teraz kupić siana a tego co mi zostało chyba by dla kózki nie starczyło.
Swoja drogą jeżeli kiedyś by Ci się chciało Aniu mogłabyś opisać na blogu czym karmicie Wasze kozy, jake zapasy na zimę itp. Oczywiście nie naciskam ;)
Ja też nie muszę dużo palić a mam w domu przyjemne ciepełko i drzewa spora oszczędność. Jednak szczerze to zawsze w okolicach końca stycznia i z początkiem lutego zaczynam marzyć o zakończeniu sezonu grzewczego.Rytuał rozpalania ... gazetka reklamowa najlepiej Tesco, drzazgi drobne, potem grubsze ... "dzień świstaka" normalnie
pozdrawiam
Zważ, że kozy bezrogie muszą być kryte przez rogate kozły, inaczej rodzą obojnaki, ale może to ci nie przeszkadza?
OdpowiedzUsuńKozie rogi to ozdoba. Poza tym łatwiej czasem taką złodziejkę chwycić i odprowadzić na miejsce, gdy się wypuści, gdzie nie trzeba. Kozy ludzi nie bodą. Kozłom tez się to nie zdarza, chyba, że człowiek sobie zasłuży. Rogi służą im do ustawiania hierarchii w stadzie między sobą, a czasem też do buszowania wśród zwartych gałęzi krzewów. Pomagają nimi sobie też w okorowywaniu drzewek (rysują korę i napoczynają ją, a potem zdzierają zębami łyko).
Osobiście nie chcę mieć bezrogich kóz, bo są... brzydkie. Ale każdy ma swój gust.
Pozdrawiam
Ewa