Słoneczny wiosenny dzień wywołał wszystkich na dwór. Drób żerował zawzięcie w lesie, ale zaczyna być widać skutki, dzisiaj przyniosłam z kurnika 3 jajka!
- Idzie wiosna! - ogłosiłam. Od miesiąca bowiem było zaledwie jedno jajko na dzień, a bywały też jednodniowe przerwy.
Kozy nie są już skore, z racji zaawansowanej brzemienności, wędrować daleko, po opłotkach, choć mają pełne pozwolenie, wolą okorowywać zwały drewna, leżące na kilku kupach w obejściu. Robią to sprawnie, w oka mgnieniu. Anna nie nadąża zabierać gotowych już pni do porżnięcia piłą.
Poniżej skutek ich pracowitości. Jak na "złość", dnie i noce są teraz tak ciepłe, że wystarczy popalić 3-4 godziny w c.o., aby w mieszkaniu było ciepło całą dobę i wychodzi połowa drewna, niż zwykle o tej porze. Składowisko więc rośnie i trwa bez zmian.
Laba z pasją gania kurczęta, spośród których właśnie kogutki zaczynają próbować piania, bardzo to zabawny i cieszący ucho dźwięk. Albo kopie wielkie doły na polu i w sadzie, ganiając kreta, na którego z podnieceniem szczeka w głąb dziury. W momencie, gdy robiłam powyższe zdjęcia zniknęła gdzieś na moment na wiosce, więc nie mogła się Wam zaprezentować.
u nas nie aż tak słonecznie ale też pogoda dobra, żeby co nie co w "obejściu" ogarnąć i prace zaległe nadgonić.
OdpowiedzUsuńnic tylko się cieszyć, że póki co ciepło jest, choć czuję, że zima jeszcze pokaże nam swoje oblicze.
O ja cie! Na blogu wstawiłam, dumna jak paw, zdjęcie jednej okorowanej choinki, aż mi wstyd.:-) Z życzeniami wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńPrzydałaby mi się jedna choćby kózka, bo własnoręczne korowanie to dla mnie ciężka i niewdzięczna praca. Ale widok takiej hałdy zaspakaja moje poczucie bezpieczeństwa. W Nowym Roku niech Wam się darzy!
OdpowiedzUsuńTak, wyszło piękne słońce...
OdpowiedzUsuńtakiego słońca i wszystkiego naj życzę na Nowy Rok 2014!
aldia
Klimuszko przewidział ;-)
OdpowiedzUsuńNajlepszego!