3 grudnia 2013

Nowe stare

Mrozik powoli chwyta, począwszy od nowiu Księżyca. Ziemia stwardniała, na wodzie warstewka lodu. Anna wylała wodę deszczową z beczki, przepełnionej ostatnimi mocnymi opadami i odwróciła beczkę do góry dnem. Pozostanie tak do wiosny.
Tym niemniej kozy wyszły dzisiaj na popas i grzecznie żerowały na naszym polu przez kilka godzin, nigdzie nie dając drapaka. Są już ciężkawe, po co niektórych widać już ciążę. Od dzisiaj doimy je już tylko raz dziennie, rano. Powoli zasuszając.
Drewno w lesie oczyszczone i powyciągane na skraj przy drodze, czeka na pomiary. Jest go więcej, niż się spodziewał sam leśniczy, przydzielając nam działkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz