6 grudnia 2013

Zima zła

No, i zima nam się zaczęła huraganowo, zgoła dość bezpiecznymi podmuchami, choć wieczorem notorycznie siadało światło, przez co całkiem padła klawiatura na jednym komputerze i trzeba było dzisiaj wymienić. Na szczęście pośród złomu komputerowego, który Ania zbiera jak chomik od lat, znalazła się jedna jeszcze całkiem sprawna.
Sypie, zawiewa, mokrym śniegiem. Kury pozostały w kurniku, indyki wyszły odważnie na wywiad do lasu, ale zaraz wróciły. Słychać tylko teraz ich zdziwione gulganie z kurnika. I narzekanie Anine:
- Znowu to białe g... z nieba leci. Nie cierpię tego. Mam od razu depresję!
Akurat dzisiaj musi po południu wyjechać do miasteczka na kilka godzin, kłania się odśnieżanie.
Mnie za to od kilku dni bolą zęby, także te wyrwane wiele lat temu, oraz zatoki czołowe i twarzowe. Czekam końca tego huraganu, bo to meteoropatyczne na pewno.
Przyniosłam z tarasu zapas drewna do kuchni, aby nie wychodzić co chwila po nowe. Trzeba je odśnieżać zresztą za każdym razem. W ogóle wczoraj wieczorem ścianówka wygasła przedwcześnie, bo już mi tylko mokre drewno zostało, a nie chciało się chodzić wieczorem pod daszek i rąbać, zatem od rana było jak nigdy chłodnawo w domu. Z przyjemnością rozpaliłam w c.o. już koło dziesiątej. Teraz strzela, pohukuje, zdrowy ogienek.

3 komentarze:

  1. To miedzy innymi blogi były moją inspiracją, że raczej bywanie, nawet częste, w chatcie a nie mieszkanie w niej na stałe. Dotyczy to właśnie tych kilku miesięcy, które właśnie się zaczynają. Nie jestem siłaczką, bywam leniwa. I czytam bezustannie, Wasz blog również, by się upewnić w wyborze

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja bym sobie zaprzegla do sanek...kazda pora roku w Polsce jest piekna - ale za chwile musze wracac do wilgotnej Anglii, gdzie +7 odczuwa sie duzo bolesniej niz 0 czy nawet lekki mrozek tutaj... a wiatry huraganowe wieja przez cala zime.

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie śniegu nie ma tylko deszcz chwilami pada za to wieje od wczoraj...

    OdpowiedzUsuń