Zajrzałyśmy z dostawą mleka do miasteczka. A tam wielka rozwitła lipa w chmurze zapachu i bzyczenia pszczół (oj, tak, żywią jeszcze, przynajmniej na Podlasiu, co mi ten przykład pokazał naocznie i nausznie). Ania zerwała kilka kiści kwiatu lipy na zimową herbatkę rozgrzewającą i przeciwgorączkową.
- Łoj, lipa jest też dobra na uspokojenie. Trzeba pić wieczorem, przed snem. Pomaga - stwierdziła z powagą gospodyni.
Opowiedziała nam o pszczołach i miodności różnych roślin. Przed laty parała się pszczelarstwem w gospodarstwie rodziców.
- Bywa, że lipa i czasem dąb "miodują". To rzadko się zdarza, ale jak już jest, to miodu jest nadzwyczajnie dużo w ulu. Wtedy liście są jakby posmarowane cukrem, słodkie, jak polizać pod spodem. Drzewa aż tą słodyczą kapią.
Doszłyśmy do porozumienia, że chodzi o spadź. I przypomniało mi się, że widziałam razu jednego to zjawisko na dębie, rosnącym koło chaty na Dąbrowie. Pszczoły nie ustawały wtedy w ogóle w zbieraniu pożytku i na plamach spadzi pełno ich było, jak w jakimś amoku.
U nas za chatą jedyna lipa już właściwie przekwitła. Za to kwitnie jeszcze tajemnicza roślina krzaczasta, zasadzona reką byłego właściciela przed wieloma laty, pszczelarza z zamiłowania. Ktoś nazwał ją octowcem. Oto jej portret sprzed dni dwóch. Teraz już mocniej zbrązowiała od przekwitnięcia.
Mam zatem pytanie do Czytelników bloga. Może ktoś potrafi zidentyfikować tę roślinę i nadać jej nazwę... Jestem jej niezmiernie ciekawa.
Lubią ją pszczoły, trzmiele i bąki, daje sporo nektaru, jak widzę. Ale kozy kwiatów nie ruszają. Co by obstawało za kwaśnym octowcem. Liście, owszem podjadają. Poza tym rozkorzeniła się szeroko, pokrywa cały sklep, i weszła ładny kawałek w głąb akacjowo-leśnego zagajnika.
Sumak, są różne odmiany, u mnie w ogrodzie rośnie o podobnym kwieciu, tylko odmiana strzępolistna i też rozłazi się niemiłosiernie po całym ogrodzie, koszę go jak trawę. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSumak- octowiec (Rhus)
OdpowiedzUsuńhttp://www.drzewapolski.pl/Drzewa/Sumak/Sumak.html
Też mam takie coś. Istotnie, rozrasta się jak baobaby na planecie Małego Księcia :-)
A mi ostatnio grzyby wyrosły w doniczce.
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńSumak na meszek na gałęziach - taki różowawy meszek milutki bardzo, który dzieci uwielbiają głaskać :), do tego ma pokrój częsciej drzewa, a nie krzewu.
A to jest z całą pewnością sorbaria - podczas kwitnięcia przyciąga tabuny motyli, chrząszczy i innych owadów pyłkiem się żywiących.
Rośnie u nas pod pałacem Stacji Badawczej i wabi dorodne kruszczyce aktualnie.
No, właśnie, z tym sumakiem miałyśmy wątpliwości od początku. Bo 1) krzew, a nie drzewko, 2) rodem z przedwojennego ogrodu dziedzica okolicznego, a sumak jest raczej późniejszą modą, choć zdaje się coś tam w Polsce lokalnie podobnego rosło wczesniej...
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za podpowiedź! U nas głównie trzmiele na nim żerują, ale i bąki. Trochę pszczoły. I rzeczywiście, sporo motyli również ostatnio było wokół chaty... Było, bo leje od nocy bez przerwy. A kwiaty przekwitły.
Pozdrawiam, Ewa
Po trzech dniach intensywnych ulew prawie bez przerwy wychodzi słońce między jednym deszczem a drugim. I sorbaria znów otworzyła nowe kiście kwiatów i aż huczy od owadów uwijających się przy zbiorze nektaru, pełno też motyli. Trzeba powiedzieć, że jako miododajny krzew warta jest posadzenia w pobliżu uli.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewa S.
Wydaje mi się, że jest to Sorbaria sorbifolia - tawlina jarzębolistna.
OdpowiedzUsuń