24 czerwca 2011

Apetyt na życie

Rano, raniutko, tak rano, że jeszcze nie zdążyłam oczu otworzyć, zjawił się pan elektryk z uprawnieniami, sprawdzić jakość wykonania instalacji elektrycznej w domu. Powoli szykujemy wszystkie dokumenty, aby zdać remont i zakończyć wszelkie procedury. Sprawdził, nie było co krytykować, bo wszystko nowe, od licznika, wyciągniętego na zewnątrz jak trzeba, po kable i kontakty. Przy okazji zajrzał do piwnicy i hydroforu. Włączył go i chwilę słuchał wprawionym uchem. I stwierdził coś dla nas pocieszającego. Że silnik nie pracuje jak trzeba i najpewniej, według niego, został uszkodzony w trakcie awarii transformatora i to jest przyczyna niezasysania wody. Uff, pocieszająca nowina. Studnia może być w takim razie całkiem sprawna! Zatem weźmiemy się za naprawę pompy. Ma jeszcze gwarancję.
Z innych nowin: wrócił szczęśliwie Łacio z jakichś swoich samczych wędrówek. Schudł, ale ma się dobrze.
Wykluły się już wszystkie kurczęta z jaj spod Usi. Na 11 jaj 10 piskląt, w tym jedno zdechło zaraz po wyjściu ze skorupki. Bardzo dobry wynik wylęgalności!
Pisklęta są żwawe, żywe, uciekają już kwoce z wialni i trzeba je łapać, wsadzać z powrotem do gniazda, bo nie umieją jeszcze używać specjalnej drabinki, jaką im podstawiłyśmy, żeby mogły wejść z powrotem. Mają apetyt i są wesołe.
Druga kwoka wciąż troskliwie siedzi na jajach, zasiadła kilka dni później.
Kogut, od kiedy w kurniku słychać popiskiwanie maleństw stał się agresywniejszy, co wynika z silnego instynktu ojcowskiego (tak, przekonałam się już dawno, że koguty są zdumiewająco opiekuńcze wobec młodzieży zrodzonej w ich stadzie). Koty już muszą "chodzić po ścianach", aby nie rzucać mu się w oczy na podwórzu. Ściga je zawzięcie, jako wrogów numer jeden. Kola również ma utrudniony żywot i jest tym wyraźnie zestresowana. Najchętniej zagryzłaby bezczelnego ancymona od razu, ale nie może. A ostatnio, taki wstyd, załatwił ją nagłym atakiem na ogon od tyłu. Upadła z zaskoczenia na ziemię jak długa! Kogut triumfuje.

1 komentarz:

  1. http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,114757,9830148,Wielkie_zarcie_miesa.html

    Przejść na wegetarianizm czy jeść mięso - z wiecznymi wyrzutami sumienia? Mieszkam w dużym mieście i do kurki żyjącej i zabijanej "po ludzku" mi daleko... :(

    OdpowiedzUsuń