2 marca 2014

Ozdabianie świata

Plusowa temperatura w nocy i w dzień obudziła już kleszcze. O czym wczoraj przekonałam się osobiście. Strząsając ze swojej nogi dorodnego pajęczaka, pnącego się w górę. Najprawdopodobniej przyniosła go do domu Laba, biegająca z lubością po okolicznych chaszczach i polu. Nic to, mydełka dziegciowe już dojrzewają i za kilka tygodni zabezpieczymy się, i my i psy ich zapachem przed tymi gryzoniami. Zaczynając test praktyczny skuteczności drzewnej smoły.
Anna przez kilka ostatnich dni wyrzynała pracowicie ozdoby drewniane, które zostaną umieszczone na altanie. Ale i wzięła się za wycinanie deseczek do balustrady na tarasie przy domu, który wciąż czeka na dokończenie i już zdążył nieco poszarzeć.
Weszło jej na ambicję obejrzenie rezultatów remontu chaty, sprzedanej w zeszłym roku na naszej wiosce, o czym pisałam byłam na tym blogu swego czasu. Kupił ją człowiek z Białostoka, w celach nikomu nieznanych. Rozmawiałam z nim dwa razy, ale dwa razy stawały na przeszkodzie spokojnej rozmowie zwierzęta. Najpierw przybysz, wysiadłszy z samochodu i poruszając się zamaszyście spłoszył mi stado kóz, które wypasałam w pobliżu jego nabytku, i musiałam gnać za kozami, a nie wdawać się w wymianę opowieści. Za drugim razem z kolei tak agresywnie oganiał się od mojego psa, że Kola o mało go nie zaatakowała naprawdę. Wniosek: mieszczuch pełną gębą, który nie ma w ogóle czucia, ani żadnej intuicji w kontakcie z przyrodą i zwierzętami... Tym niemniej chata wygląda okazale, choć brakuje jeszcze wymiany dachu, bo eternit nie jest malowniczy. Stare pochyłe szopy w obejściu zostały zburzone i uprzątnięte, studnia obudowana, chata w środku odremontowana, tak samo został zerwany paskudny biały siding i w jego miejsce dana drewniana szalówka, zdobiona białą snycerką. Co prawda mało tradycyjną, ale teraz nowe tradycje powstają, więc lepsze to, niż nic.
Na naszej wioseczce powolutku dzieją się wciąż skrywane przemiany, ale kto wie do czego jeszcze doprowadzą? Zmieniają się mieszkańcy z tutejszych na nietutejszych, status rolniczy na inteligencko-letniskowo-wypoczynkowy. Ciekawe co będzie dalej.

Póki co praca trwa i dzień po dniu biegnie podobny jeden do drugiego jak bracia.
Z wolna jakość wystroju naszej chatki poprawia się. Choć do końca jeszcze daleko. W każdym razie w łazience brakuje już jedynie lustra, również w pokoju pracownianym są już obróbki okien zrobione, w kuchni została zamontowana półka nad blatem, oprócz oszlifowanej belki sufitowej oraz wyrównanego i pomalowanego sufitu, sień gotowa. Czekają malowania, progów, drzwi wewnętrznych, przyklejenie brakującej terakoty w kuchni i łazience.
Co do wielkich wydarzeń, o których w ostatnich dniach i dzisiaj głośno w mediach, hm... chciała by ja powróżyć chociaż, czy bude wojna, czy ne bude, ale jakoś niewielką mam ku temu wyobraźnię i karty gadać nie chcą. Zaś gość niedzielny, który w temacie tkwi głęboko, a wojna go rajcuje jak mało co na świecie, bo Baran jest i domorosły partyzant-teoretyk, niestety odmawia losowania kart, ani nawet dotknięcia tego szatańskiego narzędzia, jakim jest Tarot, pod karą egzorcyzmowania mnie i wykrzykiwania: Apage, apage! No, to nie będziem nic wiedzieli, tylko będziem czekali z rozdziawionymi gębusiami na bieg zdarzeń u wschodnich naszych sąsiadów. I tyle.
Tym niemniej sąsiad z Polesia, bo o nim mowa, rejestruje właśnie swoich partyzantów pod nazwą Stowarzyszenia, w czym co nieco mu pomagamy, drukując potrzebne pisma na naszej drukarce.

4 komentarze:

  1. Sąsiad uparty musi być, bo urodzony tego samego dnia i miesiąca co moja siostra, he he.

    Jak ma być tak właśnie, to najpierw zapanuje rozejm i pokój - obaczym, czy to już, czy jeszcze. Ja myślę, że jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak to już jest, ile by się w chacie nie zrobiło wciąż do końca daleko. Trochę dla wygody, trochę dla urody.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ewo a ja właśnie się zaczytuję w Twoim blogu przy niedzielnej kawie, więc nie napiszę na temat, który dziś poruszyłaś ale - serdecznie i ciepło pozdrawiam!:):)

    OdpowiedzUsuń
  4. I ja wzajemnie! Przyjemnej lektury :-)))) ES

    OdpowiedzUsuń