5 czerwca 2014

Indyki i gęsi

Przestało padać i dzisiejszy dzień był prawie cały pogodny. Prawie, bo ok. 17 godziny nadciągnęła nad naszą zagrodę chmura, powiał wietrzyk i musiałam zadzwonić po pomoc.
- Słuchaj, zaraz może padać, a ja z indyczką sobie nie radzę. Zawiesiła się u płota, dzieci przechodzą na drugą stronę. Jak je przegodnię do niej, ona się kręci w kółko i znowu je gubi. Muszą być dwie osoby, ja gonię, ty prowadzisz. Inaczej nie wrócą do lamusa wcale.
- Dobrze, już jadę.
Anna skróciła pobyt na warsztatach wyplatania ze słomy w domu kultury i wróciła czym prędzej, aby razem ze mną zagonić nadtroskliwą matkę z 14-ściorgiem nieco skołowanych nowym światem (dziś był ich debiut na dworze), przestraszonych i nieco już wygłodniałych indyczych dzieciaków.
Nawet we dwie było to trudne. Musiałyśmy wyłapać całą czternastkę, inaczej się nie dało. Dopiero kiedy wszystkie intensywnie pikoliły z lamusa indyczka dała się złapać w kurniku i zanieść do nich. Niedługo potem nastała wielka cisza pełna wyczuwalnej ulgi.

Za to gęsi są kochane. Poznały błyskawicznie cały dostępny im teren gospodarstwa i poruszają się po nim samodzielnie, bez potrzeby kontroli. O określonej godzinie, właśnie blisko 17, wracają na podwórko, a ja wtedy wychodzę z domu, niosę im ostatni posiłek (karmię je 2 razy dziennie, rano i o tej właśnie porze), a one biegną za mną i wchodzą po kolei do kurnika zsuwając się statecznie po podstawionej do progu desce. Stawiam im jedzenie, one wchodzą do swojej pakamerki, a ja ją za nimi zamykam, dodając jeszcze garnek z wodą. Kiedy trzeba je zamknąć wcześniej, na przykład z powodu deszczu, wystarczy wyjść przed dom i zawołać je, "Tasie, tasie, tasie! Gusie, gusie, gusie!" i zaraz rozlega się gęganie i nadbiega stadko, pomagając sobie skrzydłami, radośnie gaworząc między sobą. To są naprawdę inteligentne ptaki. I uczuciowe. W stadzie bowiem łączy je autentyczna miłość i przywiązanie.

2 komentarze:

  1. hmmm rozmarzyłam się w tęsknocie za swoją własną zagrodą z taśtasiami i innymi piszczałkami. Tak tu miło... aż ciężko przestać czytać. Pozdrawiam. Wiola.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gęsi to fajne ptaki, bardzo je lubię. Jak ogrodzę pastwisko to chyba kupię choć kilka.

    OdpowiedzUsuń