6 września 2021

Ostra zupa z pomidorów i papryki

Pogoda rozjaśniła się, jest słonecznie w ciągu dnia, choć rześko z rana i pod wieczór. Mała fala (falka?) przymrozku zwarzyła nieco liści dyniowych w obu ogródkach, poczerniały z brzegów od zachodu skąd problem przyszedł, choć na szczęście nie zaszkodziło to wciąż jeszcze niedojrzałym owocom.

Znajomy rolnik zebrał ziemniaki, ale są bardzo soczyste od wody i pewnie będzie problem z przechowaniem. Pierwsze 2 i pół metra wylądowało w ziemiance, po przebrnięciu kolejnej już kontroli policyjnej na drodze wylotowej przy "wąskim pasie". Jeszcze drugie tyle do wzięcia.
Pogaduszki rolnicze to głównie narzekania. Na przykład ziarno i sadzeniaki kupione w Centrali Nasiennej okazały się bardzo złej jakości, nie dość że słabe to zarażone wszystkim co się da. Kiedyś tego nie bywało.

W naszych tunelach też pojawiła się zaraza na pomidorach, ale na razie wybiórczo w długim. Te z cieplicy trzeba było wyrwać. I z innych małych ostatnie ogórki zostały zebrane głównie na karmę dla kóz (bardzo je lubią) i jakieś ostatnie małosolne. 

Zbieram zioła. Kwiat krwawnika i wrotycz, glistnik i dziurawiec. Lubię mieć świeży zapas na kolejny rok. Muszę przyznać, że herbatki z udziałem glistnika i dziurawca dały poprawę w objawach kamicy, na którą od lat co rusz narzekam. 

Bateria pomidorowych soków gotowa na zimę. Brakuje już butelek. Po raz pierwszy spróbowałam kiszonych pomidorów. Najpierw nieduży słoiczek koktajlowych zalany świeżo wytłoczonym sokiem pomidorowym z dodatkiem soli. Po tygodniu posłużyły do zupy. Ten dzień wybił dzisiaj. I oto jak sobie z zupą poradziłam, mając różne inne dodatki prosto z ogródka. Wyszła pyszna, ostra, kwaśnawa, smaczna i pożywna. Polecam!

Zupa pomidorowo-paprykowa

Składniki:
Wkładka mięsna w postaci kawałka tłustej kości, u mnie sprawdziły się żeberka koźlęce w tej roli.
Słoiczek kwaszonych pomidorów koktajlowych w pomidorowej zalewie.
3 dojrzałe spore słodkie pomidory
1 mała ostra papryczka
2 większe czerwone słodkie papryki
Garść świeżych kurek z lasu
Warzywa: cebula, tarta marchew, seler, krojona dynia lub cukinia.
5 łyżek ryżu.
Przyprawy: świeże liście lubczyku, selera naciowego, nać pietruszki, 2-3 listki mięty, gałązka tymianku. Oraz klasycznie: płaska łyżka soli, kilka ziaren pieprzu czarnego, ziela angielskiego, liść laurowy.

Wykonanie:
Wziąć garnek 3-litrowy, na początek wrzucić kość, zalać wodą na tyle aby ją zakryć, posolić (pamiętając, że kwaszone pomidory będą nieco słone), dodać ziela i pieprzu, liść laurowy i zacząć gotować. Potem wrzucamy kolejno warzywa, które najdłużej się gotują, czyli seler, marchew i pietruszkę. Następnie pokrojone papryki, cebulę i grzyby. Dodajemy krojoną dynię lub cukinię oraz pokrojone słodkie pomidory wcześniej obrane ze skórki. Wreszcie ryż, aby nabrzmiał i zmiękł. Dopiero na koniec, gdy już wszystko jest miękkie i rozgotowane dodajemy kwaszone pomidory. Wcześniej przetarłszy je na sitku, aby rozebrać je ze skórki. Wlewamy miąższ wraz z kwaśnym sokiem, w którym się kisiły. I gotujemy jeszcze chwilę. Można uzupełnić ilość zupy wodą, gdyby okazała się zbyt gęsta lub pikantna oraz dodać odrobinę cukru, gdyby była jednak zbyt kwaśna. Na talerzu można polać zupę odrobiną dobrego oleju z zimnego tłoczenia i posypać siekaną nacią pietruszki.

Gdy papryczka była rzeczywiście ostra, przygotujmy się na mocne wrażenia smakowe. Super!

Porcja obiadowa dla 4 osób, dla dwóch na dwa dni, dla jednej na cztery.

3 komentarze:

  1. To prawie jak rumuńska ciorba, oni też zakwaszają swoje zupy, a każda gospodyni przygotowuje inną, w zależności od wrzuconych do garnka składników.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przecieranie na sitku jest takie pracochłonne, mocny blender załatwia sprawę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, ale nie warto uruchamiać machiny, gdy do zupy używa się mały słoiczek. Chodzi o odjęcie skórek z pomidorów. Szybko i łatwo idzie. :)

    OdpowiedzUsuń