2 lipca 2021

Sezon ogórkowy rozpędza się!

Urobek dzienny. Świeżutkie, prosto z krzaka. Marzenie smakosza. Ponieważ ochłodziło się i deszczy można spędzić więcej czasu w tunelu w ciągu dnia i podgonić zaległości.

Nastawiam kolejną partię małosolnych. A do obiadu znowu mizeria. Z tartych ogórasków lekko posolonych, z dodatkiem śmietanki zdjętej z mleka koziego i zakwaszonej kilkoma łyżkami koziego jogurtu, z pieprzem, łyżeczką octu jabłkowego i łyżeczką cukru.

Koper na dokładkę. Takoż dodaję do wszystkiego, co się da pokoperkować lub zakwasić. Jutro z dzisiejszych dodatkowych zbiorów leśnych będzie sos kurkowo-koperkowy.

4 komentarze:

  1. O matko! Czuje ten zapach!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne ogóreczki, u mnie jeszcze nie ma. Już pojawiło się mnóstwo kwiatów, więc jeszcze trochę i będą pierwsze zbiory. Do małosolnych tęsknię... kocham je po prostu, mogę zjeść cały słoik, z dodatkiem kromeczki chleba z masłem :)))
    Pozdrawiam, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  3. zywnosc z wlasnego ogrodu najzdrowsza mniam!

    OdpowiedzUsuń