Najpierw trzeba było zadzwonić, żeby się umówić na termin. W poniedziałek o wpół do dziewiątej pasowało. O dziesiątej był już umówiony następny człowiek.
Wejściem bocznym poprzez pomieszczenia domu do niewielkiej i prawie pustej pakamerki zaprowadziła starsza, wysoka i postawna kobieta około osiemdziesiątki. Nie trzeba było kłaść się, ani rozbierać. Zabieg został dokonany na stojąco. Wprawnymi dłońmi przeciągnęła wzdłuż całego kręgosłupa.
- Boli? - spytała.
- Nie.
- A teraz?
- Oj!
- To już dawne sprawy. Wszystko opuchnięte, zniekształcone. Jeszcze trochę, a nie wstałaby pani z łóżka.
Kobieta palcami wcisnęła kręgi, podtrzymujący kark i gdzieś w okolicach pasa.
- To od tego górnego drętwieją pani ręce. Może trzeba będzie powtórzyć, przyjść jeszcze raz. Jak będzie bolało na trzeci dzień niech pani jeszcze raz do mnie przyjdzie.
- A jak się mam zachowywać teraz? Uważać? Leżeć?
- Nie, nie trzeba się ze sobą pieścić. Można wszystko robić, byle po równo, dwiema rękami. Nic nie nosić, ani dźwigać w jednej ręce.
- Dobrze. Ile płacę?
- Ile pani chce. Jeśli pani nie ma pieniędzy, też dobrze.
Anna wróciła do domu nieco zdziwiona szybkością i efektami zabiegu u miejscowej kręglarki. Do której z każdym problemem kręgosłupowym chodzi się od lat. Ból zaczął się nieco później. Zmusiłam ją, aby jednak nie forsowała się tego dnia i nie podejmowała żadnej cięższej pracy. Około wieczora zaczęła wspominać, że "jest jakby trochę lepiej, wiesz?"... W nocy jednak ręce jeszcze jej drętwiały, lecz ból w plecach zniknął.
- Zdrętwiały, ale już minimalnie. I szybko przeszło, naprawdę - oznajmiła rano ucieszona.
- Wiesz, co? - dodała po chwili - Chyba zacznę z tobą Tai-chi ćwiczyć...
Znam ten ból - zmagam sie z takimi dolegliwościami od kilku lat.
OdpowiedzUsuńTeż przeszłam kurację nastawiania kręgów, dodatkowo akupunktura.
Miałam spokój na dobrych kilka lat, a niedawno dowiedziałam się , że mój lekarz zmarł :(
Zdrowia dla Ani :)
Dziękuję za dobre słowa i także życzę zdrowia. ;) ES
Usuńteż by mi sie taka kuracja przydała....
OdpowiedzUsuń