1 lipca 2013

Sianko

Pierwsze sianokosy odbyte. Pierwsze, bo na cudzej łące. Nasza zbyt jest jeszcze namoknięta i zryta przez dziki, aby liczyć na obfity zbiór. Trzeba było poszukać dodatkowego terenu.
Nie jest to trudne, bo rolników koszących swoje łąki pod unijne dotacje jest więcej, niż tych, co hodują zwierzęta.
Pomógł Iwan i młody Sławko, już zresztą jedyny na naszej wiosce, odkąd ostatecznie brakło powiedzmy-Sławka starszego.
Obyło się bez deszczu i bez upału. Dziś mimo słońca wiał zimny, przenikliwy wiatr. Miałam na głowie całe gospodarstwo, tj. zwierzynę, przetwórstwo, gotowanie i karmienie, a Anna zajmowała się organizacją i realizacją zbiorów. Zjechało dwa razy rozrzutnikiem coś ponad 200 ciuków, małych, z hektarowej łąki. Zajęło jedną trzecią poddasza nad oborą. "Jadne siano" - jak mówią, to jest do jedzenia, smaczne.

Z innych wieści. Z 13 wylęgłych indycząt mamy już tylko 8. Wdał się jakiś drapieżnik, pewnikiem krogulec, i codziennie jednego zaczęło ubywać. Na razie profilaktycznie trzymamy je pod dachem, ale długo tak się nie da.

Indor przeszedł w formę zamrożoną. Waży po obróbce 4 kilogramy, słuszna miara indycza (nie licząc wątróbki, serca i żołądka). Przestał wreszcie gulgać na podwórzu i ganiać mnie-karmiącą w sposób mocno denerwujący. W przejściu pomogła sąsiadka, zaprawiona z indykami.

Okazuje się, że zasiadła na jajach kolejna kwoka zielona nóżka, w jakimś dzikim miejscu (pod żerdziami koło garażu, nie da się odnaleźć). Oraz perliczka. Tej też nie możemy gniazda namierzyć, choć pojawia się 2 razy dziennie, rano i wieczorem na karmienie. Przyfruwa skądś z pobliża chaty, z granicy z lasem. To podobno rzadkość, gdy perliczka zasiada na jajach. W zwykłych hodowlach przeważnie podkłada się jaja kwoce kurzej. Myślę, że perliczki lubią dzikie warunki i dopiero wtedy zakładają gniazdo.

3 komentarze:

  1. siano zebrane, znaczy dobrze, moje też, a że perlik siada daleko rzecz zwyczajna, moje kury też gdzieś się po kieretynach noszą, cały pokłóty chcąc jajka mieć!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przynajmniej sobie indor poużywał wcześniej, fotkę na mój pan na telefonie ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. znów, do ochrony kur, kurcząt, indycząt itp. polecam tzw. tractor, czyli siatkę przenośną - w jednym miejscu grzebią, potem to się przesuwa na inne miejsce podwórza, ze zwierzyną w środku.

    OdpowiedzUsuń