Oczywiście, w zależności od zimy będzie to mróz mniejszy lub większy. Ale dobrze jest, gdy potrzyma trochę w okolicach 15-20 stopni, a raz czy dwa spadnie jeszcze niżej. Tak dla zdrowotności!
Ach, moja niezapomniana pierwsza zimo na Podlasiu! 2005... Mróz trzymał kilka miesięcy, raz sięgnął prawie 40 stopni, a gdy temperatura z 28 w dzień spadła wreszcie do 15, czułam taką wzniosłą radość, jakby wiosna już przyszła!
Ponieważ dzisiaj w nocy ma być najchłodniej, to trochę czynności kuchennych sobie dodałam, żeby jakoś to znieść i wykorzystać dłuższe, niż zazwyczaj palenie w piecu.
Co więc dzisiaj mamy? Ano...
Pasztet do smarowania, pakowany w słoikach
Składniki:
0,8 kg mięsa koźlęcego, karkówki bądź łopatki
0,25 kg wątróbki koźlęcej
0,20 kg podrobów koźlęcych (serce, płucka)
0,30 kg słoniny
Warzywa jak do rosołu, zatem 2 marchewki, pietruszka, seler, cebula
Przyprawy: sól, pieprz prawdziwy, kilka ząbków czosnku, cząber, albo czarnuszka czy mieszanka prowansalska
Przyrządzenie:
Wrzucamy do gara z wodą z dodatkiem ziela angielskiego i kilku listków laurowych najpierw warzywa, gdy chwilę się pogotują dodajemy mięso i podroby, a na koniec wątróbkę. Tę warzymy około 5 minut i odstawiamy wszystko do przestygnięcia.
Następnie mielimy drobno mięso, podroby, surową cebulę i czosnek, gotowane warzywa oraz słoninę. Dodajemy przyprawy do smaku według własnego gustu i dokładnie mieszamy.
Pakujemy masę w wyparzone wcześniej słoiczki po dżemie, dokładnie ubijając, aby nie było przerw i pasteryzujemy przez półtorej godziny w temperaturze w granicach 65-75 stopni. Odstawiamy do ostygnięcia.
I pałaszowania.
"Weki mięsne w słoikach 2 razy pasteryzować trzeba w odstępie 1 dniowym." Dodaję i podaję za czytelniczką bloga Ewą G. ;)
Oczywiście mięso można stosować dowolnie, każde się nadaje. My korzystamy z tego, co daje gospodarstwo.
Sposób na konserwy domowe w słoikach z różnych mięs gospodarczych w piecu chlebowym zapiekane i pasteryzowane, jaki poznałam z ust wioskowej starszyzny opiszę może innym razem.
Ja robię podobnie tylko masę przekładam do foremek i zapiekam w piekarniku. Połowę rozdaję a reszta trzyma się nawet dwa tygodnie. Jest i do chleba i do krokietów.
OdpowiedzUsuń