13 listopada 2023

Zanikanie

Poranki już mocno rześkie, wilgotne i mgliste. Powoli przygotowujemy się na śnieg i mróz. Liście selera i pietruszki z cieplicy i grządek, kwiat aksamitki i liście kocimiętki powędrowały do suszenia. Aksamitkę piję codziennie w ramach herbatki, a także robię mocniejszy napar, razem z szałwią, czasem dorzucam liście dębu i dolewam do gorącej kąpieli. Profilaktycznie, nie żeby się leczyć. Ot, przyjemnie jest się wypławić raz w tygodniu w jakichś zapachowych naturalnych substancjach. Kocimiętka ma właściwości nasenne i uspokajające, podobne do melisy, więc mieszam je z aksamitką jako swoje ziółka wieczorne.

Anna jeszcze czasem idąc za kozami w las przynosi garść grzybów. Podgrzybki i maślaki już zanikły, ale można nadal znaleźć kurki i zielonki (w moim rodzimym regionie także podsłonkami nazywane). I tak czasem jeszcze zdarza się zupa grzybowa, albo sos ze świeżych grzybów.

Wczoraj przy niedzieli ponadto wylądowała na jarmarku w Białymstoku. Kulturalnie pod dachem urządzony, więc zimno nie doskwierało, zebrał blisko stu wystawców. 

Wróciła wieczorem, może nie tyle wzbogacona, bo po odjęciu kilku stówek zapłaty za stoisko pozostało niewiele, ale zadowolona z poobracania się pośród ludzi, znajomych i nieznajomych ceramików, w dużym mieście, w swojej branży.


Tak nawiasem mówiąc, zapomniałam byłam zapisać na blogu, że we wrześniu Anna odbyła kurs robienia tynków z gliny. Może się do czegoś przyda nam ta wiedza, bo dziury w paszarni wciąż zapraszają niechcianych drapieżnych gości, i strach tam drób zostawić.


Póki co to raczej odpoczynek jest jej bardziej potrzebny, a nie nowe plany. Jak to po każdym sezonie.
Mleko u kóz na naszych oczach zanika, więc i ta praca staje się z dnia na dzień lżejsza. Już niedługo wakacje rolnika!

2 komentarze:

  1. Życzę wam spokojnego zimowania w domowych pieleszach i oczywiście dużo zdrowia dla was i całej załogi Kresowej Zagrody.

    OdpowiedzUsuń