Idzie, zbliża się i już nie odstąpi. Jak rozgłasza drogą FB mój znajomy Mieszczuch zimujący na Wiosce. Na razie nie widać, ale czuć. We krwi. Płynie jak gdyby szybciej, żwawiej.
Wzięło nas od dni kilku na kończenie remontu. No, kończenie to chyba za dużo powiedziane. Kontynuowanie wykańczania, o, tak, lepiej brzmi.
Z tego powodu wciąż coś się znosi i wnosi z i na poddasze, przesuwa, dźwiga, aż w nocy przychodzi mi brać tabletkę przeciwbólową, aby wytrzymać ból nadwyrężonych mięśni.
Dzisiaj trzeci pokój nabrał nowego wystroju, wniosłyśmy w niego maszyny do szycia, a wyniosłyśmy sofę, która trafiła do jadalnego w kącik pod schodami. Ściany zaczęły wołać o jakiś wygląd.
Przy tym wszystkim ruszyli się ludzie. Tak jak ptaki wiosenne, które mimo śniegu zalegającego hałdami śpiewają o wiele weselej, niż jeszcze niedawno temu. Wieczorem i w nocy słychać głosy lecących dużych ptaków, nie jestem pewna, gęsi albo żurawi. A pewnie tych i tych.
Rano wpadł Iwan, prosić o podwiezienie do miasteczka, w takim razie został w zamian użyty i uruchomił naszą nową piłę spalinową. Był jakiś kłopot z regulacją gaźnika, więc podjechali z Anią do speca na naszej wiosce i ten maszynę wyregulował. Chodzi, odpala, tnie.
Potem zaś, w samym środku przesuwania i bałaganu z tym związanego zjawiła się Aldona-Kamphora z ekipą, wprost z drogi. I to też było wiosenne i przebudzeniowe, tym razem w towarzyskim sensie.
Do nas też przyleciały żurawie i jedną kaczą parkę rozkrzyczaną widzialam...śniegu nie za dużo,ale mrozi nocami jak cholera,współczuję tym zwierzakom
OdpowiedzUsuńJeszcze raz pochwalę-bardzo piękny blog! taki o prawdziwym życiu,życiu o jakim marzy pewnie większość z nas( ja tak).Jeszce nie wszystkie posty przeczytałam,ale czytam powoli,delektuję się:)))
pozdrawiam
oprócz śpiewu ptaków nie widzę oznak wiosny... śniegu mnóstwo, strasznie wolno się topi ... do ogrodu nadal nie wchodzę bo i po co ...
OdpowiedzUsuńjuż się boję ile prac ogrodowych mnie czeka... a tu zima i zima
jeden dzień u mnie było słonecznie i pogodnie, a dziś znów szara bieda
OdpowiedzUsuńNo to nadejszla wiekopomna chwila nareszcie ;-)))
OdpowiedzUsuńhe,he, za chwilą idą noce i dnie, rok po roku, latka lecą... ;-)
OdpowiedzUsuń