19 kwietnia 2013

Horyzont

Stan wiosny u nas przedstawia się mniej więcej następująco. Zdjęcie zrobione z głębin naszej ziemji. Kozy na pierwszym "wypasie". Skubią coś, jak widać, są to pojedyncze kiełki traw. Na tyle ich mało, że można czuć się bezpiecznie. Kozy w ten "drobny" sposób przywykają do zielonego, żyznego, soczystego pastwiska i łagodnie przechodzą z zimowej karmy na letnią.  


Inna perspektywa. Inna przestrzeń. Na horyzoncie - czeremszyna i brzeziniec. Wsio nasze.


Ot, i takie widoki z Podlachii na teraz.

Z wieści bieżących: sztachety pomalowane drewnochronem, przycięte, gotowe do wstawienia w płot, gałęziówka w lesie się robi, a panele na poddaszu na ukończeniu są.

5 komentarzy:

  1. W zielonej Anglii wcale nie mam lepszych he he

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest pole, w tej chwili jeszcze nie obsiane. ;-) ES

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale się czekoladek namnożyło. :-) A Misia jak rodzynek wśród nich.

    OdpowiedzUsuń
  4. jednym słowem praca wre... na całego
    u mnie delikatnie ale... bardziej do przodu !
    pozdrawiam sąsiadki

    OdpowiedzUsuń