Od kilku dni Kola manifestowała niezadowolenie względem Laby. Zaczął ją wkurzać ten wszędobylski szczeniak, pełen żywiołowej energii, którego pełno wszędzie, a już na pewno przy miskach z karmą dla wszystkiego co żyje w obejściu. Powarkiwała ostrzegawczo, Laba oczywiście zaraz kładła się brzuchem do góry i próbowała ułagodzić starszą koleżankę. Na niewiele się to zdało, Kola czekała okazji. I znalazła ją na pastwisku, w czasie wypasu kóz. Kiedy Laba dobrała się do tej samej mysiej dziury w ziemi, co ona, nie zdzierżyła i chwyciła bezczelnicę mocno zębami za bok. Pisk, krzyk, lament! Anna ledwie je rozgoniła, bo Kola nie chciała puścić zbyt szybko.
Poznałam, że coś się na łące wydarzyło, bo Kola czekała na progu domu, weszła z pokorną miną i skryła się na swoim legowisku na długo przed powrotem kóz i reszty towarzystwa do obejścia.
Po południu zaś przypadła moja zmiana wypasania. Wzięłam ze sobą smycz, ale zamiast Laby, jak dotąd, przypięłam do niej Kolę. Nie, wcale nie dlatego, że bałam się awantury, albo, że za karę. Otóż nie. Zrozumiałam, że napięcie narastało w Koli od czasu, gdy właśnie większość czasu na pastwisku spędzałam z Labą na smyczy. Starsza jest o to zazdrosna! A wydawałoby się człowiekowi, że nie powinna, że wręcz przeciwnie, że musi przecież cieszyć się, że jest wolna, biega luzem, a mała się męczy. Skąd! W psiej głowie dzieje się inaczej. Smycz jest obrazem specjalnej więzi łączącej z właścicielem, z człowiekiem, wyraża prestiż w psim świecie, wobec drugiego psa.
I miałam rację. Kola przesiedziała na smyczy koło mnie cały popołudniowy wypas, "dumna i blada" i zeszła z pola prowadzona na uwięzi, grzecznie przy nodze. A Laba, z zazdrości, czy może psiej pokory, zamiast szaleć jak dotąd podgryzając kozie stópki, szła blisko i trzymała się Koli!
Nie muszę mówić, że napięcie w domu zniknęło.
Psia psychika, Kola po prostu poczula sie odrzucona bo smycz przeciez nalezy do niej!
OdpowiedzUsuńNigdy bym na to nie wpadła bo ja za bardzo psów nie rozumiem no ale ja jestem kociara...
OdpowiedzUsuńJak dzieci az chce sie powiedziec.......no coz w kazdym z nas tkwi odrobina zazdrosci...".
OdpowiedzUsuń