Sezon serowarski rozpoczęty, właśnie dzisiaj. Dzieciarnia została odsadzona.
Anna dokończyła posadzkę z kamieni pod altaną.
Tuczę kaczęta.
Zrobiło się dość upalnie. Co podkręca różne owady do wzmożonej aktywności. Rozkwitła ulęgałka. Skończył kwitnienie klon-jawor. Oj, huczało wtedy calutki dzień, tak się pszczółki i trzmiele spieszyły zebrać pożytek.
Kiełkuje owies. I niektóre roślinki na grządkach. W folii zieleni się apetycznie rukola i roszponka.
Anna wpada na różne pomysły, zakwitają w głowie. Jeden w drugiego.
Mnie upał zachęca raczej do zawieszania się. Jak tak w 12 karcie tarotowej.
U nas chlodnawo.
OdpowiedzUsuńMnie tez pomysly zakwitaja, mam juz zaklepane dwie kozy i koziolka - czystej krwi alpejczyka. No i nie jestem pewna, czy mi sie przypadkiem jedna z klaczy nie ma zamiaru dzis ozrebic.
U mnie było dziś gorąco czego nie lubię .Dopiero burza przyniosła ochłodzenie i rześkość...
OdpowiedzUsuń