6 października 2012

Dym z komina

No, i ogień został przedwczoraj szczęśliwie rozpalony na koniec ciężkiej wielodniowej, wielotygodniowej pracy. Pod płytą, w chlebowym, na grillu i w wędzarni..


I dymek poszedł jak trzeba z komina.


5 komentarzy:

  1. Ogień to szczęście i nieszczęście czasami, ale w Waszym wypadku to szczęście i radość :) :) gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wzgórze, jeśli ogień jest w piecu, i dobrze się pali, to szczęście domowe i uczuciowe, w rodzinie.
    OLQA, nie tylko widok, ale i ciepło przy tym. ;-)
    Joanno, dziękuję. Ważna część Projektu została ukończona, a trwało to miesiąc codziennej pracy od rana do nocy.
    Pozdrawiam, Ewa S.

    OdpowiedzUsuń