29 stycznia 2012

Równowaga

No, spadek temperatury do -12 (jak dotąd) nieco zmienił moje nawyki codzienne. Już nie palę po południu w piecu c.o., bo rano po dojeniu Anna wyciąga mnie niemal przemocą z ciepłego łóżeczka, trzęsąc się dramatycznie (po warszawsku) z zimna.
- Zi-zi-zi-mno mi, pal!
Raptem jest wtedy jakieś 15-16 stopni w mieszkaniu, ale rzeczywiście dość trudno jest siedzieć tak bez ruchu przy komputerze. Choć ja to potrafię. Ciepła herbata w kubku, skóra koziołka na kolanka, wełniane skarpety na stopy i mogę nawet do południa trwać, wycierając jedynie co jakiś czas zimny nos chusteczką.
Ale ja jestem małomiasteczkowy zimny chów, nie to co stolica! 30 stopni musi być na okrągło, żeby ściągnąć z siebie sweter zimą.
No, więc zwlekam się leniwie z zimowego leża i ładuję piec, odpalam i dopiero wtedy kawę sobie parzę.
Po godzinie kaloryfery już są gorące i wystarczy tylko poczekać, aż w domu znów zatriumfuje ciepło. Co prawda, zanim równowaga cieplna zostaje osiągnięta, czyli ten constans rzędu 21-22 stopni musi minąć kilka godzin. I właściwie dopiero popołudnia i wieczory są takie, jak jeszcze niedawno, przytulnie swojsko komfortowe.

Zwierzaki dobrze znoszą zimę. Koźlęta rosną zdrowo, są kosmate i grubiutkie. Nie da się już udoić ponad pół litra mleka, co do tej pory nam się udawało od tych kóz, które mają jedynaki, raptem kubek dają. Tyle co do kawy dla Ani i kotom na polizanie. Zwiększył im się apetyt, zwyczajne. Spędzają większość czasu na wylegiwaniu się na ściółce przy swych ciepłych matkach, które pracowicie przeżuwają siano, wielkie ilości siana, które teraz chciwie pożerają.
Z wolna zaczynają interesować się inną karmą, niż mleko. Skubią siano, próbują owsa albo marchwi, ale to jeszcze zabawa, nic poważnego.

2 komentarze:

  1. 16 stopni, to już całkiem fajna temperatura w domciu, ale trzeba się na cebuliję poubierać ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No, przy prawie 30 w nocy spada rano do +12. I tak lepiej niż w starej chacie na Dąbrowie, gdzie rano przy takich mrozach w pokoju z piecem ścianowym było +5-6, a w kuchni [poniżej 0)/ W sionce zaś zalegał szron po wewnętrznej stronie drzwi. ;-) ES

    OdpowiedzUsuń