15 czerwca 2010

Pytanie

Wiera ma ostatnio to samo hobby, co Mikołajostwo. Straszy w nocy dziki.Zrywa się ze snu i obchodzi kartoflisko. Wyjadły jej kawałek zagonka na poletku za stodołą.
- Łoj, dobrze by było mieć psa, szczoby biegał za nimi i szczekał jak Kola. Ale ja do psów nie nawykła, co, jeśli mi kury będzie obrabiał? Nie wozmu.
Ania zastanawia się.
- Tylko, co ona by zrobiła, gdyby rzeczywiście dzika spotkała, sama jedna na polu? A nie daj Boże, lochę z warchlakami...?

2 komentarze:

  1. Dzik, jeśli ma dokąd, a wściekły nie jest - zawsze przed człowiekiem ucieknie. Locha z warchlakami (o tej porze roku są już duże!) też. Kilka razy spotykałem w lesie dziki jeżdżąc konno, lochy z warchlakami też - i zawsze nawiewały, nim zdążyłem się im dobrze przyjrzeć...

    Zwierzęta, które przed człowiekiem nie uciekały, zostały albo wybite, albo udomowione już w neolicie!

    OdpowiedzUsuń
  2. hm, jechałeś konno! Tutejsi drwale uciekają przed dzikami, gdzie pieprz rośnie i legendy sobie opowiadają, kto szybciej ucieka. ;-) ja osobiście raz widziałam takiego w lesie, przeszedł mi drogę, zawróciłam z lekkim pietrem. Ewa

    OdpowiedzUsuń