18 grudnia 2010

Po trzykroć działa!

Napawamy się samotnością, czyli ciszą po-budowlaną. Nawet obiadu nie było. Ale... będzie.
Wśród zasad Permakultury jest jedna taka, że dobrze, gdy jedna rzecz służy kilku celom. Fajna zasada. Wczoraj wypróbowałyśmy dodatkowe zastosowanie pieca ścianowego, vel kaflowego. O którym do tej pory tylko nam opowiadano, a sprawa jest godna polecenia (jak sprawdziłam). To jego trzecie zastosowanie, po podstawowej funkcji ogrzewania oraz dodatkowej suszenia prania i nie tylko (też grzybów, owoców, pestek i kiełbasy). Otóż w zimie służy on jeszcze jako piekarnik.
Do ciast, chleba, bułek, mięsa i...
Tylko zimą, bo wtedy tylko rozpala się w ścianowym. Latem są od tego piece chlebowe i duchówki.
Wczoraj Ania zaczyniła ciasto na bułeczki i uszykowała dwie nieduże brytfanki jagodzianek. Z odmrożonych jagód tegorocznych.
Gdy ogień wygasł i rozgarnęłam resztki żaru wsunęła je do gorącej komory. Po pół godzinie wyciągnęła pięknie wyrośnięte i niesamowicie pachnące rumiane, chrupiące bułeczki. Rewelacja!
Przy okazji przypomniała sobie zasadę odkrytą przy zeszłorocznym pieczeniu w chlebowym. Do wszelkich ciast drożdżowych należy dodawać o połowę drożdży mniej, niż podają przepisy. Po prostu w naturalnych piecach drożdże okazują się dużo efektywniejsze. Sprawdza się także w ciastach stosowanie zakwasu, tj. dzikich drożdży. Nawet go wolę, bo zdecydowanie mniejsze ryzyko nadkwasoty.
Zjadłyśmy je już, więc umyśliłam na dzisiaj wypróbować legendarny przysmak podlaski ze ścianówki. Krojone ziemniaki zapiekane ze słoninką.
Dlatego nie zjadłyśmy obiadu, aby zrobić na ów przysmak miejsce w brzuchu.
Eksperymentalnie w drugiej brytfance nastawię ziemniaki z żółtym serem. Kozim rzecz jasna. Jako wariant jarski.
Na długie zimowe wieczory super sprawa.

9 komentarzy:

  1. OOOO! A ja ostatnio robiłam kurczaka z dochówki! Od a do z upieczony w rozgrzanym, pokojowym piecu w dochówce. Ale pieczenia bułeczek w żarze nie próbowałam jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Już żar wygasł. Jednak gorąco w piecu jest wtedy największe. ;-) ES
    U was mówi się dochówka?
    U nas duchówka. Sądzę, że od ducha/powiewu ciepła, ale pewna nie jestem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam. Podczytuję tak sobie po cichu Twojego bloga i trochę się zle z tym czuję. Postanowiłam więc dzisiaj się przedstawić.
    Mam na imię Magda, od dwóch lat mieszkam na południu w małym miasteczku a raczej na jego peryferiach.
    Na Twój blog trafiłam dość dawno temu szukając wiadomości na temat kóz.
    Dziś mam znowu ochotę dopytać się o tą ścianówkę. Wiem że to naiwne i może będziesz się śmiać ale zastanawiam się co to za piec. W drewnianym domku w którym mieszkamy mamy 2 piece kaflowe, wkrótce będziemy je przebudowywać tak aby grzały po dwa pomieszczenia. Pomyślałam sobie że może taką własnie ścianówkę postawilibyśmy w kuchni i może nagrzałaby korytarz ? Czy jest taka możliwość ? Obecnie mam piec kaflowy, taki zwykły kuchenny na którym można gotować i oczywiście chlebek też upiec.
    Patrzę z podziwem i odrobiną zazdrości na Wasze wiejskie poczynania. Swojskie mięsko, jajeczka itp. Naprawdę super sobie dajecie radę. Mnie to nawet króliki zdychają :(
    Pozdrawiam i przepraszam że tak się rozpisałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja myślę,ze to od duszenia, ale jak zwał tak zwał-zazdroszczę Wam, bo mam tylko elektryczny piekarnik a piec o 146 km stąd

    OdpowiedzUsuń
  5. Olu, pewnie masz rację.
    . Ale wersję dochówka też można wytłumaczyć. Do-dochować. Bo służy również do podgrzewania jedzenia, obiadu, zanim "chłop wróci z pola". ;-)

    Witaj, Magda. Ścianówkę obejrzyj sobie we wpisie Pieczka pod adresem http://kresowazagroda.blogspot.com/2010/09/pieczka.html
    piec kuchenny na Podlasiu nazywany jest płytą lub plitem. Do niego często dodaje się tzw. ścianki grzewcze, które dodatkowo ogrzewają kuchnię lub pokój, gdyż buduje się je przeważnie na granicy pomieszczeń.
    Jest całkiem sporo możliwości kompozycyjnych, także ze ścianówką, do której można taką ściankę dołączyć i np. ogrzewać dodatkowo łazienkę. Albo wbudować w nią połączenie z kaloryferami, wtedy robi za piec c.o. Ludzie dodają do niej też często bojler i mają ciepłą wodę zimą.
    To wszystko kwestia inwencji twórczej i umiejętności zduna. Z nim trzeba pogadać. A tak na początek kliknij w gógle hasło ścianówka, pokażą się różne strony z Podlasia na ten temat.
    Pozdrawiam.
    ;-)
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  6. U nas na Pomorzu ( bo Żuławy to nowa bajka )zawsze mówiło się dochówka, a źródłosłów jest własnie tak, jak napisała Ewa - Dochówka służyła gospodyniom przede wszystkim do przechowywania w cieple gotowego już pożywienia. Pamiętam, że moja Babcia zawsze w dochówce trzymała ciepły obiad dla Dziadka, w dochówce dochodził ryż i kasze. Tam też suszyła grzyby i owoce. I ja teraz robię tak samo :-))) Nasz piec będziemy przerabiać na kominek. Ale kafle i dochówka zostają!

    OdpowiedzUsuń
  7. Pewien miejscowy zdun u nas wbudował sobie wkład kominkowy w piec ścianowy. Jest to całkiem ciekawy pomysł. Można też wbudować drzwiczki z szybką, aby obserwować ogień. My tego nie chciałyśmy, bo wejście paleniska jest w kuchni, mało widoczne i nie było potrzeby.
    Jednak wkłady kominkowe mają to do siebie, że dość szybko się przepalają )nawet po kilku latach intensywnego używania) i trzeba je wymieniać, dbać o jakość drewna (np. nie palić suchą sosną czy kwaśną wierzbą czy dębem). Jest sens, gdy kominek używa się rzadziej, niż codzienna potrzeba w zimie. Palenisko gliniane jest odporniejsze i nie reaguje na jakość drewna, może funkcjonować spokojnie kilkadziesiąt lat bez remontu czy wymiany rusztu albo drzwiczek.
    Z drugiej strony ogień za szybką... ;-) wygląda tak samo jak elektryczny albo telewizyjny. Nie ma z nim kontaktu.
    Z tego wszystkiego i jeszcze z powodu drewnianego domu, a nie murowanego (gdzie by można spokojniej zbudować np. kamienne otwarte palenisko - tylko który nadzorca budowlany by je zatwierdził?) na poddasze sprawimy sobie kozę, a nie kominek. Taki sam ogień za szybą, a lżej dla stropu, mniej brudnej roboty zduńskiej przy budowie i może i nieco taniej. ES

    OdpowiedzUsuń
  8. My własnie chcemy nasz piec przebudować ( bo już lekko rozeschnięty jest ) i wstawić drzwiczki przeszklone, żeby móc obserwować ogień. Palenisko zostanie gliniane. Bo przy dużych mrozach nie ma nic przyjemniejszego niż ogień i gorące kafle :-)))

    OdpowiedzUsuń
  9. W takim razie ścianówka zyska czwarte zastosowanie, cieszyć oko w roli kominka. ;-) E.

    OdpowiedzUsuń