Reszta kotletów, przynajmniej na dwa kolejne obiady dla nas dwóch poszła do zamrażarki. A dzisiaj ma być gulasz z pozostawionych grzybów.
Do tych obiadów nadaje się znakomicie jako dodatek, uwaga, surówka, której przepis sobie zostawię na tym blogu. Przystosowałam go z książki pani Pośpieszyńskiej w oryginale do nieco zmienionej zawartości. Wypróbowałam po swojemu i jest wspaniale. Na ten kapuściany czas przysmak jak znalazł.
Anna nieco za późno zaczęła myśleć o kiszeniu kapusty w tym roku. Przeszkodziły różne zajęcia wcześniejsze. I na targu miejscowym kupiła już tylko dwie ostatnie główki kapuściane. Trudno. Jedną zakisiła w słoiku klasycznym sposobem, z solą i kminkiem. A drugą ja wzięłam w obroty.
Kapusta na słodko-kwaśno
Składniki:
1 kg poszatkowanej kapusty
2 łyżki soli kamiennej
3 papryczki chili, albo gdy nie ma papryka ostra w proszku lub pieprz cayenne w ilości wg własnego uznania, ale polecam zrobić na ostro
4 i 1/2 łyżeczki zmiażdżonego czosnku
5 łyżeczek octu owocowego mocy przynajmniej 6% (ja używam swojego z czarnej porzeczki, z zeszłorocznego nastawu, odstał swoje w piwnicy i jest bosko smaczny i mocny)
1/2 szklanki cukru
Przyrządzenie:
Kapustę poszatkować na cienkie paski. Zasypać solą, dokładnie wymieszać i odstawić najlepiej na cały dzień (albo noc).
Następnie dodać czosnek i paprykę. Ocet zagotować i zalać gorącym kapustę. Posypać cukrem, wymieszać. Całość zapakować do 2-litrowego słoika i dobrze ubić. Trzymać w lodówce jeszcze 24 godziny, do solidnego przegryzienia się.
Po tym czasie smacznego! Dla mnie bomba.
Znam ten przepis, u mnie z drobnymi zmianami, ale rodzina uwielbia. Ten słodko-kwaśny smak jest wspaniały. U mnie nie ma papryki a wszystkie składniki gotuje się razem (z cukrem także i połową szklanki oleju)i zalewa kapustę :) Mnam... Pozdrawiam Pola
OdpowiedzUsuń