Pogoda ciągle niezdecydowana. Nieustanne przymrozki nocne powodują, że słoneczne i ciepłe dnie nie wystarczają, aby przyroda ruszyła z wiosną. Co prawda przeszłam z tego powodu w dzień na palenie pod płytą opałem zgromadzonym dzięki kozom - pracowitym zgryzaczkom gałęzi leśnych. A świat wokół pełen jest ptasich treli.
Anna nie mogąc się doczekać ciepła wzięła i posiała już grządki tunelowe, głównie rzodkiewką, koprem i szpinakiem. Trzeba było rozciągnąć szlauchy do podlewania. A zasiewy nakryć włókniną dla ochrony przed nocnym zimnem.
Pomidory i papryka kiełkują w domu, czekając na swój czas.
Poza tym odbywa się wydobycie obornika z koziarni. Andriusza obiecuje, nie przychodzi, więc na razie praca samodzielna i powolna przez to. Wydobyte "złoto" idzie do ogrodu na kolejne wały, zbudowane wzdłuż tunelu. Marzą się truskawki, więcej ich. No, i klasycznie dynia. Zeszłoroczne zbiory wciąż jeszcze używamy, karmiąc nimi kozy, drób i siebie.
Gdy to się skończy czeka odsadzenie dzieciaków na noc do osobnego boksu. Rosną ładnie. Dzięki temu będzie można doić rano mleko i zacząć robić twarogi i jogurt. Jestem już ich bardzo spragniona.
Oto nasze pociechy tegoroczne. Gdyby ktoś chciał kupić, prosimy o kontakt. Cena przystępna. Utrudnienia kontrolne w okolicy wyraźnie się zmniejszyły, poza tym nie mieszkamy na "wąskim pasie przygranicznym" ale kapkę obok. Można się umówić przez e-mail.
Koziołki i kózki karmione mlekiem matek są najlepszym materiałem reprodukcyjnym, nie chorują i duże rosną, przekazując w genach swoje najlepsze cechy potomstwu. Wiem coś o tym, bo bywało, że zakupione rasowe sztuki z instytutu czy od farmera odstawiającego koźlęta tuż po urodzeniu, mocno nas rozczarowywały w hodowli. Jest naprawdę duża różnica w jakości.
Przykłady koziołeczków.
Piękne pociechy,oby zdrowo rosły.
OdpowiedzUsuńOby ktoś zechciał je żywić i hołubić. ES
Usuń