26 września 2023

Jesienne uciechy

I znów był jarmark. Tym razem w Ciechanowcu, z okazji święta ziemniaka. Dojazd i przyjazd łatwy, więc można było kilka godzin postać w oparach smażonych frytek, patrząc jak ludzie pochłaniają ze smakiem? zwykły cukier zamieniony maszynowo w watę. 

Pod strzechą, choć czy to taka, jaką dawniej kładziono na chatach? Może i tak. Jednak w praktyce poza skansenowej nie sposób już dostać słomy ciętej kosą w snopach, łatwiej robić to z trzciny. Łatwopalnej, dużo bardziej niż słoma, zwłaszcza gdy wyschnie w upalne lata.

Trochę wiejskich atrakcji pod publiczkę dla mieszczan. 

I stoisko, kątem oka kamery uchwycone.

Przy którym zatrzymała się miła para czytelników niniejszego bloga. Pozdrawiamy z tego miejsca serdecznie, także w imieniu koziołka Myszkina vel Puszkina, albo nawet i Putina.

Zaś od początku tygodnia ruszyły inne zajęcia, bo trzeba wykorzystać powrót słonecznej i ciepłej pogody. Powstały dwie wzniesione grządki w dawnym sadzie, ogrodzone deskami tartacznymi i wypełnione chruściano-korowo-liściowo-trocinowymi śmieciami, zgrabionymi na podwórzu w miejscach, gdzie zalegała gałęziówka, teraz już pocięta i ułożona na zimę. Z dodatkiem obornika i słomy.

Zbiór malin zmusił do nastawienia ich na sok. Do tego kocimiętka, melisa, aksamitka na susz do herbatek uśmierzających nerwy. Idzie ciemny czas, trzeba się przygotować.

3 komentarze:

  1. Zaciekawiłaś mnie bardzo tą kocimiętką, nie miałam pojęcia, że ma działanie lecznicze, muszę więcej o niej poczytać :D Zawsze traktowałam ją jako roślinę ozdobną :)
    Ten ciemny czas trwa już od jakiegoś czasu... mówisz, ze będzie jeszcze gorzej? :(
    Pozdrawiam serdecznie, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak co do kocimiętki, pijemy z niej herbatki, z dodatkami innych ziół. Aksamitkę polecam także, łatwo wszystko wygóglać. I tak co do ciemnego czasu. Cierpliwości i pokory w jej znoszeniu wszystkim życzę. Ponoć zawsze po nocy przychodzi dzień. Choćby i najdłuższą noc była. Pozdrawiam, ES

      Usuń
  2. No to jednak muszę przyznać, że na Podgórzu (a przynajmniej u nas) Święto Ziemniaka obfituje w takie ziemniaczane pyszności, że nie wiadomo, co wybrać. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń