7 października 2010

Wiatr nadaje

Wczoraj wzięło mnie na spacer po brzozowym gaju koło koziego buszowiska. Usiadłam na pniu ściętego dębu, u stóp trzech dębów i właściwie chciałam pogadać ze sobą, z duchami przodków w ważnej dla mnie kwestii przyszłości. Kiedy tak siedziałam, nie wiem ile czasu, zapadł zmierzch i wyjrzały gwiazdy. Trochę wiało. Wiatr kołysał gałęziami czeremchy. Towarzyszyła mi z własnej nieprzymuszonej woli Kola z Jaśkiem. Kola u stóp, Jasiek za mną na pniu siedzący.
I wtedy, próbując rozmawiać z moimi prywatnymi przodkiniami z regionu tutaj dalekiego nagle coś usłyszałam. Brzmiało to jak płynąca z daleka muzyka. Wsłuchałam się w szum wiatru, który ją niósł. "Widocznie, ktoś jadąc od granicy zatrzymał się i wysiadł, zostawiając głośno nastawione radio w samochodzie" - pomyślałam zrazu. Melodia była ruska, ludowa, chóralna, niewątpliwie. Ładna, jak czastuszka, ale nieznana mi.
Jednak kiedy tak siedziałam dalej, już nie o zmierzchu, a w nocy, i wiatr dalej wiał tą samą melodią zwątpiłam, że to radio samochodowe.
Nie zmieniła się. Słów nie szło rozpoznać.
Melodia tej ziemi, lud słyszał ją i tak grał, jak ziemia śpiewa. Stąd bierze się muzyka. Z ziemi. Z tej ziemi ta muzyka.
Kiedy w końcu, nie wiem, po godzinie-półtorej ucichła, ruszyłam ostrożnie z powrotem do domu. Wysoko stawiając nogi, żeby nie potknąć się o jakiś pień w trawie. Wyciągając przed siebie ręce, żeby ominąć krzewy. Prowadził mnie pies.
Próbowaliście chodzić nocą po lesie?

4 komentarze:

  1. próbowałam.
    drzewa opowiadają wtedy te swoje pogańskie historie.
    taaa, nocą las ma wiele oczu...

    OdpowiedzUsuń
  2. raczej w tym wypadku ust. ;-)
    swoją drogą, była to bardzo konkretna odpowiedź od Przodkiń na moje wewnętrzne zapytanie. I coś jeszcze. Że są one (te moje prywatne babcie, ciotki i mama po tamtej stronie) już częścią Baby Ziemi, tej ziemi.
    Pozdro, ES

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo, chodzić nocą po lesie uwielbiam. Ciemność mnie ...niesie, prowadzi, otula szczelnie dając poczucie bezpieczeństwa.
    Noc to kolejne Odkrycie mojego wsiowego bytowania. Czarowne !!!

    OdpowiedzUsuń