tag:blogger.com,1999:blog-3409091779936372425.post2934665034367071591..comments2024-03-07T11:50:28.500+01:00Comments on Kresowa Zagroda: Koty, mróz i smakEwa Seyhttp://www.blogger.com/profile/14764156283860317623noreply@blogger.comBlogger9125tag:blogger.com,1999:blog-3409091779936372425.post-87291191582532717742011-02-18T13:32:51.161+01:002011-02-18T13:32:51.161+01:00Hm, to trudno przeliczyć, bo daję już intuicyjnie,...Hm, to trudno przeliczyć, bo daję już intuicyjnie, niż z jakąś miarą i wagą. Zależy jakie masz kostki siana, duże czy małe. W tej chwili mamy duże, więc średnio półtorej wychodzi na 8 dorosłych, i 9 dzieci. Ilość stopniowo zwiększam, bo obserwuję ich apetyt i stosuję się do niego. W innych czasach, o ile dobrze pamiętam 4-5 dorosłych kóz zjadało zimą mn. w. jedną kostkę dziennie (he, to jest ilość dla jednej krowy). Kozy tratują siano, gdy są najedzone. Wybierają z niego jedynie smakołyki, reszta leci pod nogi. Zatem lepiej dawać mniej, niż więcej, wtedy więcej i dokładniej przyswoją karmę.<br />Daję 2x dziennie, rano i przed zmierzchem podobną ilościowo porcję. Każda dorosła zjada michę owsa, kilka pokrojonych marchewek albo jakichś warzywnych obierek, skórek z jabłek, suchego chleba, nawet czasem odrobinę kiszonej kapusty też dostają, ale niewiele, bo to ma wpływ na mleko. Do tego siano. I woda. Czasem, jak nam się chce, przynosimy z lasu połamane gałęzie sosen, świerków, chętnie je okorowują i zjadają igliwie. <br />Musisz wybadać ile twoje kozy jedzą. To zależy od rasy. Kozły np. jedzą o wiele mniej, niż kozy dojne. Jeśli niszczą lub rozrzucają jedzenie, znaczy nie są już głodne. <br />Pozdrawiam<br />EwaEwa Seyhttps://www.blogger.com/profile/14764156283860317623noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3409091779936372425.post-68538040093424602632011-02-17T21:55:59.077+01:002011-02-17T21:55:59.077+01:00Ewo napisz, proszę, te półtorej kostki na ile doro...Ewo napisz, proszę, te półtorej kostki na ile dorosłych kóz i ich dzieci wychodzi. Obawiam się, że u mnie trochę niszczą. Czy dajecie też owies lub coś innego?Łucjahttps://www.blogger.com/profile/03799839543169169055noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3409091779936372425.post-35475966789412366932011-02-17T11:16:17.856+01:002011-02-17T11:16:17.856+01:00No to Wam przymroziło, u nas tak około -10C.
A ter...No to Wam przymroziło, u nas tak około -10C.<br />A teraz jeszcze "białe licho" zaczyna lecieć z nieba. A już było tak ładnie, sucho.<br />Brzucho,też jestem ciekawa smaku tych bananów :)<br />Trzymajcie się, na niektórych blogach widziałam już przebiśniegi więc wiosna już nadchodzi.<br />PozdrawiamMirkahttps://www.blogger.com/profile/12534194492314532760noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3409091779936372425.post-16368633601616511342011-02-17T09:34:19.316+01:002011-02-17T09:34:19.316+01:00Brzusiu, no, nieźle... ;-) A mam jeszcze słoik łoj...Brzusiu, no, nieźle... ;-) A mam jeszcze słoik łoju. Może spróbować? Jak się jadło? Nie piszesz, czy to było mięso z kozy czy z kozła. Może być pewna różnica w intensywności. U nas stare kobiety opowiadają, że na baranim i koźlim łoju z dodatkiem oleju smażyło się kiedyś pączki i faworki. EwaEwa Seyhttps://www.blogger.com/profile/14764156283860317623noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3409091779936372425.post-18840981878600829112011-02-16T22:59:37.330+01:002011-02-16T22:59:37.330+01:00Droga Ewo !Ja mieszkam juz 11 lat kolo Frankfurtu ...Droga Ewo !Ja mieszkam juz 11 lat kolo Frankfurtu nad Menem i zimy tutaj sa naprawde lagodne ,takie jak jesien w Polsce ...dopiero w ubieglym roku i w tym troche sniegu napadalo i bylo troche mrozno ,ale to krotko i teraz mamy pieknie ,no prawie wiosna ..dzisiaj to nawet widzialam jednego jak jechal odkrytym autem ,tak cudnie slonce swiecilo :) Frankfurt ten klimat zawdziecza swojemu polozeniu ,ale wystarczy 50 km dalej pojechac i jezdza na nartach...PozdrawiamMagdalenahttps://www.blogger.com/profile/17295829343715084360noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3409091779936372425.post-41371689747039982502011-02-16T19:33:43.275+01:002011-02-16T19:33:43.275+01:00Sporo okazji miałem ostatnio próbować koziego mięs...Sporo okazji miałem ostatnio próbować koziego mięsa. I te lepsze kawałki i żeberka i podroby. Owinęliśmy całą wątrobę kozim tłuszczem i tak upiekliśmy, krajając potem w plastry z taką otoczką. <br />Kozie combry i żeberka piekliśmy marynowane, ale najdziksze rzeczy zrobiłem z kozim łojem, bo na niewielkiej jego ilości usmażyłem banany (w cząstkach) podprawione w czasie smażenia czosnkiem (jeden posiekany ząbek na jeden banan) i ostrą papryką (była w płatkach, ale wolałbym świeżą), całość doprawiona gałką muszkatołową. <br />pzdrBrzuchohttps://www.blogger.com/profile/01257191813212903899noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3409091779936372425.post-79903942955830845132011-02-16T13:02:47.552+01:002011-02-16T13:02:47.552+01:00Magdaleno, a teraz gdzie mieszkasz, że cię taka te...Magdaleno, a teraz gdzie mieszkasz, że cię taka temperatura zdumiewa? ;-)<br />Nad morzem rzeczywiście piździ, mimo, stosunkowo wysokiej temperatury jest przenikliwie zimno przez dużą wilgotność. <br />To samo pewnie tyczy się Irlandii. Ciekawe co piszesz, Czaroffnico. Masz zamiar zwinąć manatki, czy czekasz na -30 na wyspie? ;-)<br />EwaEwa Seyhttps://www.blogger.com/profile/14764156283860317623noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3409091779936372425.post-28222096964228311222011-02-15T21:10:08.043+01:002011-02-15T21:10:08.043+01:00Ano, faktycznie zima tam u Was jeszcze trzyma, że ...Ano, faktycznie zima tam u Was jeszcze trzyma, że ho ho!<br />Ja już rękawiczki i czapki mam pochowane...<br /><br />O tak, mrozy w tym roku w Irlandii mieliśmy wielkie! Nawet tak z -15 bywało...Dla tubylców to koniec świata istny. W chałupkach wody brakowało, bo rury zamarzały (irlandzka myśl techniczna-wszystkie rury wiszą na zewnątrz!)-wiec w radio podawano, żeby nie koniecznie zakręcać np na noc (!). Teraz w Dublinie mamy różne restrykcje wodne- mniejsze ciśnienie, w nocy wyłączają wodę...A jaka irytacja wkoło! Ech, życie...<br /><br />pozdrawiam!byazihttps://www.blogger.com/profile/17173125860187851449noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3409091779936372425.post-5941295430741888462011-02-15T20:54:40.016+01:002011-02-15T20:54:40.016+01:00O matko!!! -25 !!! No,no,no....Takie mrozy pamieta...O matko!!! -25 !!! No,no,no....Takie mrozy pamietam sprzed prawie 20 lat...Mieszkalam wtedy w Polsce nad morzem ...Zeby dzieci mialy cieplo rano kiedy wstawaly do szkoly i sie ubieraly ,ja wstawalam o 3 nad ranem i rozpalalam w centralnym ...do 7 robilo sie przyjemnie cieplo i nie bylo placzu i marudzenia ,ze zimno ....Pamietam jak na ferie zimowe kolega przywiozl swoje dzieci do nas ,a tu woda w rurkach zamarzla i ani herbaty zrobic ...Maz w piwnicy zapalona swieczka podgrzewal te rurki ,co by woda poplynela ....A przeciez kiedys ludzie sobie radzili ,bo przeciez takie srogie zimy to byla normalka ...Czasem slucham wspomnien sybirakow ...tam to dopiero byly mrozy !!!Zycze Wam Ewo co by ta zima juz sobie poszla ,to i bedzie Wam lzej ,chociaz jak tak Cie podczytuje to swietnie sobie radzicie i jestescie bardzo pracowite,bardzo !Magdalenahttps://www.blogger.com/profile/17295829343715084360noreply@blogger.com