tag:blogger.com,1999:blog-3409091779936372425.post2241354195200571683..comments2024-03-29T12:38:46.426+01:00Comments on Kresowa Zagroda: Awaria czyli pierwsze podsumowaniaEwa Seyhttp://www.blogger.com/profile/14764156283860317623noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-3409091779936372425.post-10713922465840039352020-04-25T15:52:58.812+02:002020-04-25T15:52:58.812+02:00Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.Dagmara Fafińskahttps://www.blogger.com/profile/09461397919185258707noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3409091779936372425.post-31091706874397899452020-02-27T21:35:20.390+01:002020-02-27T21:35:20.390+01:00Super napisane. Jestem pod wielkim wrażeniem.Super napisane. Jestem pod wielkim wrażeniem.Izabella Nowotkahttps://www.blogger.com/profile/10765135833136754370noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3409091779936372425.post-91208452998368900452011-01-04T14:57:59.805+01:002011-01-04T14:57:59.805+01:00z tymi reakcjami to faktycznie jest kłopot:(nie za...z tymi reakcjami to faktycznie jest kłopot:(nie zawsze są takie jakie BYĆ POWINNY;) trudno też nawet pomyśleć o jakiejkolwiek satysfakcji czy śmiechu kiedy powodów nie pozostanie zbyt wiele;(<br />Pozdrawiam<br />tęnigintegihttps://www.blogger.com/profile/12837019645072546923noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3409091779936372425.post-32827987562324371182011-01-04T12:46:09.946+01:002011-01-04T12:46:09.946+01:00albo mają tęgi rower, i będą tęgo na nim pedałować...albo mają tęgi rower, i będą tęgo na nim pedałować, żeby znaleźć schronienie u jakiegoś tęgiego barbarzyńcy. ;-)<br />o wizjach gadać nie lubię, właśnie głównie przez takie reakcje, jak twoje. śmiać się też ostatnia nie będę. żadna satysfakcja.<br />Pozdrawiam<br />ESEwa Seyhttps://www.blogger.com/profile/14764156283860317623noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3409091779936372425.post-24469543093041725702011-01-03T22:08:36.760+01:002011-01-03T22:08:36.760+01:00Noworoczne gratulacje! widzę że sylwestrowe podsko...Noworoczne gratulacje! widzę że sylwestrowe podskoki przeciągnęły się nieco i trwają w najlepsze :) jak tak dalej pójdzie to bez nowej stodółki się nie obędzie;)...wizja nadchodzącego armagedonu to chyba tak dla przeciwwagi;)...3 dni bez prądu i cywilizacja się chwieje:))...nie ma się co martwić na zapas a jak zwykle przetrwają Ci którzy.... nie są słabi w rękach;)tegihttps://www.blogger.com/profile/12837019645072546923noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3409091779936372425.post-10532958577106773302011-01-02T17:41:59.976+01:002011-01-02T17:41:59.976+01:00Riannon, śprytny sposób (jak u nas mawiają: chitry...Riannon, śprytny sposób (jak u nas mawiają: chitry). Rozważę. Choć, jak mówię, to akurat u nas nie tragedia i daje się zaradzić jak nie tak to siak. Dzisiaj obiad ugotowałam na piecu c.o. Mamy taki z fajerkami, hajnowskiego wynalazku. (Permakulturowo spełnia 2 zadania w jednym, i powiem Ci, że to spora oszczędność na gazie i pieniądzach, zwłaszcza zimą, gdy więcej gotuję dla zwierząt różnej karmy. Właściwie 3 w jednym, bo co.o. ogrzewa jeszcze bojler i wodę do mycia). Można więc było spokojnie przetrwać niedzielę poświąteczną i też brak kasy na koncie. ;-)<br />Radku, ciekawe co planujecie na kryzys. Bo takowy (jeszcze większy, niż dobowe, czy dwudobowe, czy nawet trzydobowe, bo i takie przeszłam na Podlasiu, awarie prądu) przyjdzie już za kilka lat! Wystarczy poczytać bloga Agepo, aby uszy postawić, choć tam panowie kombinują raczej bez intuicji, rozumowo. Intuicyjno-wizyjnie powiem więc od siebie: silne wiatry, opady jak cholera, potem susze, brak prądu i na koniec wody, upadnie zbiorowa komunikacja (pociągi, samoloty, autobusy, w końcu samochody też). Myślcie, póki macie możliwość manewru i wcielajcie to w czyn. Najprostsze ogrzewanie, bez prądu podstawowe rzeczy - gotowanie, pieczenie, podgrzewanie wody, wydobywanie wody z ziemi, ze studni, mechanika jednym słowem. O własnym jedzeniu nie wspominając.<br />Słodkość? Hm... od dziecka nie mam apetytu na słodkie smaki. Ania tak i czasem coś piecze, ale musi sama jeść. Zatem zjada ona i potem kozy. One uwielbiają ciasto.<br />Pozdrawiam<br />EwaEwa Seyhttps://www.blogger.com/profile/14764156283860317623noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3409091779936372425.post-41419961395808776352011-01-02T14:46:28.841+01:002011-01-02T14:46:28.841+01:00Fajnie, że macie zaplecze tradycyjne. My nie mamy ...Fajnie, że macie zaplecze tradycyjne. My nie mamy i radzimy sobie w ten sposób, że zawsze w gospodarstwie czeka jedna pełna butla na zapas. Jak gaz wyjdzie, butlę się wymienia na pełną nawet w środku nocy, a przy najbliższej okazji wyjazdu do miasta, pustą wymienia się na pełną, nawet jeśli w danej chwili nie jest to potrzebne. Wiąże się to z zakupem drugiej butli, ale to jednorazowy wydatek i zapobiega wielu niewygodnym sytuacjom, kiedy w połowie pichcenia obiadu, nagle kończy się gaz.<br />Ja niestety nadal biesiaduję (i uszami mi ta sytość wychodzi), bo goście mi zjechali, ale od jutra na ochotnika chyba zgłoszę się do rąbania drewna :-) Tak mnie to siedzenie przy stole wymęczyło.Riannon z Dworu Feillówhttps://www.blogger.com/profile/07370173500863196224noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3409091779936372425.post-75395210683442415722011-01-02T11:42:50.499+01:002011-01-02T11:42:50.499+01:00Nasze uzależnienie od prądu jest przerażające, to ...Nasze uzależnienie od prądu jest przerażające, to fakt. U nas w Łopuchowej brak prądu oznacza również brak wody i ogrzewania :-). W Kosztowej planujemy wszystko tak, by jego brak nie był aż tak uciążliwy :-).<br />Wszystkiego najlepszego z okazji zmiany kalendarza!<br /><br />PS. Jeśli nadal nie masz ochoty na słodycze, to przez nas. Na ogół zimą włącza nam się większe zapotrzebowanie na tłustości, ta jest pod znakiem słodyczy (ok. 2 ciasta w tygodniu, bez względu na świąteczność czy powszedniość tygodnia) :-)Go i Rado Barłowscyhttps://www.blogger.com/profile/09195158956978052146noreply@blogger.com