8 sierpnia 2010

Niedziela

Jarko okazał się sprawny i pracowity. Od 9 do 17 (z przerwą na obiad i 2 kawy z papierosem) zniknęła jedna brzydka kupa drewna sprzed drewutni, naprawiła się też rozwalona ścianka przy oborze, dzięki zamontowaniu jeszcze jednej środkowej żerdzi. Pozwoził też taczką do drewutni to, co pospadało dawno temu ze ścianki. No, jeśli utrzyma takie tempo podwórze nabierze porządku w najwyżej dwa-trzy dni.
W dzisiejszą niedzielę leniuchuję. Po dojeniu tylko zaległe sprawy w internecie, obiad, jakiś film familijny na wideo i drzemka. Gdyby nie muchy, upierdliwe jak zawsze i mnożące się do sześcianu w kilka minut po otwarciu drzwi na taras byłoby cudownie, jak w Mieście. Niestety, te wariatki nadlatują co chwila i na wyrywki, lądując z wielkim bzykiem na głowie, czole, uderzając w oczy, czoło, ręce i nogi z ogromnym upodobaniem. Gdy nakryć głowę doskonale wiedzą gdzie masz ucho i właśnie tam siadają, i nie wiem jak nazwać ten dźwięk robiony skrzydełkami... pierdzą? Nie zaśnie się, za Boga. Gdy wziąć klapkę na muchy w rękę już po chwili nie ma wokół żadnej, robi się cichutko. Ledwie odłożysz, nalot z powrotem. Już Jack London opisał inteligencję muchy, która dzieliła ciasną karną celę z pewnym dożywotnim więźniem. Ja widzę inteligencję w całym muszym stadzie.
Ale, żeby nie było tak niedzielnie, to powiem, że ze słodkiej drzemki sprzed włączonego ekranu wyrwał mnie warkot traktora i nawoływania sąsiadki. Zerwałam się i z mało przytomną miną wybiegłam na taras. Stała już wśród naszych ogródkowych pokrzyw i dyniowych liści, gestykulując. Piotera zebrało na grabienie słomy na polu zgrabiarką. Jutro przyjeżdża kostkarka.
No, i po niedzieli.
Z tego wszystkiego Anię (spuchniętą, ale już mniej obolałą) wzięło na robienie bułeczek z ricottą.

2 komentarze:

  1. u nas tez much z tych najupierdliwszych -szczególnie rano-trzeba wstawać o świcie, niezależnie od dnia tygodnia bo nie dają pospać:)

    OdpowiedzUsuń
  2. hm....moskitiera? Wszedzie sie nie da, ale przynajmniej nad lozkiem mozna zawiesic i w spokoju pojsc spac :)

    A buleczki z ricotta mniam...

    OdpowiedzUsuń